czwartek, 9 czerwca 2011

Urodziny Rafalskiego








Ja wiem, półtora miesiąca zwłoki robi swoje, ale lepiej się nie śpieszyć jak nie trzeba :)
Tutaj mały wyciąg, więcej na picassie, chętni znajdą, a niechętni... whateva.
No i dziś zdecydowanie męsko, z jednym pięknym wyjątkiem ;)

Lecę zaraz na kolejne koncerty Palm Jazz Festiwalu, który w sumie tak na prawdę pozwolił mi zachwycić się Jazzem granym na żywo, a skoro jest okazja, żeby na festiwal wybrać się za darmo, to czemu z niej nie skorzystać. Polecam śledzić Fanpejdża na FB, co kilka dni rozdają tam bilety, to tak dla zainteresownych :)

Na koniec dwie nutki, jedna podpatrzona na grupie, a drugi artysta ponownie odryty wczoraj w trakcie siedzenia nad projektem :)

Chemical Burn - The Walton Hoax by infraBuse [be]

RJD2 - Smoke & Mirrors by S Belleza